Wesoło i nie wesoło


Autor: samotnosc-1
14 maja 2008, 19:29
Zacznę od tego, że MIAŁAM taką fajną notkę, ale mi się SKASOWŁA oczywiście...
No to piszę jeszcze raz :)

Rano byłam taka obolała, że mi się z łóżka nie chciało wstać, ale się przemogłam i poszłam do tej szkoły. A tam "kłóciłam się" z kolegą o to czy dam mu sciągać na sprawdzianie, którego w rezultacie i tak nie było. Bo to jest tak, że ja raczej nie daję ani ściągać, ani spisywać zadań, ponieważ uważam, że to jest kompletnie niesprawiedliwe, jeżeli ja co najmniej godzinkę siedzę ucząc się lub robiąc zadanie, a później ktoś sobie ode mnie w pięć minut spisze i jeszcze dostanie piątkę!!!!!!!!
A tak, żeby nie być jednostronną sama też nie spisuję, ani nawet nie ściągam na sprawdzianach tylk piszę to co umiem i dostaję pozytywne oceny. Nie będę tu podawać jakie oceny dostaję, bo to by było już chwalenie się, chyba, że ktoś chce je znać, to pisać.

Po szkole poszłam z K. na zakupy i niemal cały czas się śmiałyśmy. Nawet z lodów, które jadłyśmy. A na końcu kupiłyśmy sobie okulary przeciwsłoneczne i prawie się posikałam ze śmiechu. Bo muszę zaznaczyć, że my od dziecka nie miałyśmy okularów przeciwsłonecznych :D no to trzeba było to w jakiś sposób nadrobić... :)
kolejny-dzien
15 maja 2008
ja tam daję sciągać:P w podstawówce i w liceum miałam takie samo podejście, ale już na studiach mi się zmieniło, tym bardziej że samej zdarza mi się korzystać z pomocy innych. mam wtedy poczucie, że moja wiedza owocuje razy dwa:)
15 maja 2008
nie dawaj ściągać masz rację.. no chyba ze się nie uczyłaś i nie masz nic do stracenia
ja kiedyś też dałam ściągać i mimo ze jak był ten temat dostałam 6 to na sprwdzianie tak mnie sępy obległy, ze nie miałam czasu nic napisać i dostałam 3 i potem na świadectwie maturalnym przez to postawiła mi 3 :/

Dodaj komentarz