Cenzuralnie mówiąc: wnerwiona
16 czerwca 2008, 19:48
Ciągle: PIENIĄDZE, PIENIĄDZE, PIENIĄDZE!!!!!!!!!!
Dizsiaj K. powiedziała, jak moją sytuację z mamą i jej pieniądzami widzi z boku i jak by ona zareagowała na moim miejscu. Stwierdziła, że to jest wielka niesprawiedliwość i ona by się nie dała tak mamie WYZYSKIWAĆ - tak, tak to nazwała.
Bo w sumie to po co się aż tak dobrze uczę? Po co zarywam nocki nad książkami, poprawiam oceny z w-fu itd (już o tym pisałam)? Po to żeby MOJE stypendium za MOJĄ naukę zabierała mama? Fakt - ktoś by powiedział: przecież uczysz się dla siebie. TAK, ale jeśli dostaję za to nagrodę, to JA ją dostaję, a nie MOJA MAMA!!!
ŻENADA znowu jestem wnerwiona przez głupie pieniądze.
Moja mama by nawet nie zauważyła, jak bym chodziła w jakiś powyciąganych, podartych łachach, byle bym tylko kasy od niej nie brała. DZIĘKI ZA TAKIE COŚ.
I prysł mój uśmiech na widok nowej sukienki, bo i tak nie mam oprócz niej nic więcej na ten "bal" chyba tylko te trzy linijki do powiedzenia i jakieś piosenki ze wszystkimi do odśpiewania. Ani butów, ani torebki, ani niczego...
Pewnie się dziwicie dlaczego ja tu jeszcze nie przeklinam?
Ja w ogóle nie przeklinam.
Dlaczego?
Może to kiedyś wam wytłumaczę...
Dodaj komentarz