No w szkole nadal bez zmian - klasa spoko, nauki dużo...
W domu siostra mnie wnerwia, bo na za dużo sobie pozwala w stosunku do momej mamy i to ta młodsza!
W przyszłym tygodniu jadę sobie do Poznanin ze szkołą. W poniedziałek na coś tam o języku angielskim, nawet nie wiem na co :P W środę też, ale z klasą i kilkoma osobami ze szkoły do teatru i ogólnie tak sobie pochodzić...
Niedawno z klasą pojechaliśmy na wykopki :) Oczywiście nie obyło się bez rzucania się ziemniakami i przejażdżki ciągnikiem :D No i wyszło, że średnio nazbieraliśmy 800 kg na łepka i dosteniemy za to prawie 25 zł każdy.
Tata mi zafundował rolki :)))))))))) są super i chyba zaraz pójdę mimo mrozu (prawie) się na nich przejechać :)
Nowe koleżanki z nowej klasy namówiły mnie, żebym grała na gitarze u nich w scholi, bo jedna z nich nie ma z kim grać. Spodobał mi się ten pomysł i zaciągnęłam ze sobą K. :D Jutro pierwszy raz gram z nimi na mszy w kościele :) no oczywiście w piątek przyszłam do nich na zbiórkę scholi, żeby poćwiczyć i się zgrać z koleżanką i było fajnie.
Niedawno "spotkałam" na ulicy 50 złotych :D fajnie nie? i niech mi ktoś teraz powie, że "pięćdziesiąt złotych na piechotę nie chodzi" !! :P
Dodaj komentarz