I po Bierzmowaniu
04 czerwca 2008, 20:55
Dzisiaj, jak wróciłam do domu ze szkoły to byłam jakaś taka nie do życia. Jedno słowo siostry, a ja już na nią krzyczałam, a zresztą ostatnio często tak mam... Ale pomalowałam sobie paznokcie i to mnie niesamowicie uspokoiło, wyciszyło - POLECAM. Gorzej było, jak się okazało, żę za piętnaście minut miałąm być u K., bo się z nią umówiłam, że razem pójdziemy na bierzmowanie. Paznokcie nie wyschły, a ja nawet ubrana nie byłam, więc musiałam piękne pazurki potraktować zmywaczem... i znowu zrobiłam się nabzdyczona...
;)))))))))))))))
Dodaj komentarz