Postanowienie


Autor: samotnosc-1
29 kwietnia 2008, 22:05
Stwierdziłam, że muszę kilka kilo zrzucić. Przez pół roku przytyłam 5 kilogramów - to przekracza ludzkie pojęcie!!
Może nie jestem taka przysadzista (żeby nie napisać "gruba"), ale jestem niska i mam typowo kobiecą sylwetkę - szerokie biodra, co sprawia wrażenie, że mam nadmiar kilo.
Przy wzroście 1.56 ważę 50 kg. Jak mi moja mama ostatnio powiedziała - ona waży 56 kilo i jest na oko 10 centymetrów wyższa ode mnie... To trochę mała różnica wagi . Jednak ja mam więcej mięśni od mamy :P a mięśnie są cięższe niż tłuszcz, jak przeczytałam w jakimś mądrym artykule :)
Lubię nosić sukienki, ale obecnie moje nogi i biodra zajmują trochę za dużo miejsca, więc jeśli nie schudnę to będę musiała z sukienek zrezygnować... Nie, nie, tak nie może być!!
Oczywiście nie zamierzam stosować jakiejś diety cud, tylko jak zwykle, gdy chcę schudnąc, po prostu będę mniej jadła, a w szczególności słodyczy. Będę jadła śniadania, bo to ważne (kolejny mądry artykuł :)) a ostatni posiłek spożywać będę przed 19.00. Oczywiście będę jadła jakieś 3-5 mniejszych posiłków, to sprzyja przemianie materii, a przede wszystkim osobiście nie lubię mieć przepełnionego żołądka, a już w ogóle nie nawidzę iść z takim spać.
O duży zastrzyk ruchu nie muszę się martwić, bo uwielbiam sport, a szczególnie granie np. w siatkę z koleżankami, co jest możliwe codziennie, bo koleżanki stale u nas przesiadują.

Lecę zmywać naczynia :*
30 kwietnia 2008
Wiem co to wskaźnik BMI:) I od kiedy go sobie liczę, zawsze jest on bardzo dobry, ale to się nie przekłąda na mój wygląd.

Jestem ambitna i wiem, że jak chociaż 2-3 kg schudnę poczuję się o wiele lepiej.

Robię to dla siebie, więc mam dużo motywacji :)
30 kwietnia 2008
ja się tam nie odchudzam... dzisiaj na zajęciach dziewczyny z grupy śmiały się, że jak mnie widzą to cały czas coś jem:D ale ja nie umiem być głodna. nie jestem gruba, moje BMI jest w normie, a nawet przez ostatni czas trochę schudłam (co prawda ze stresu ale zawsze) a poza tym uwielbiam dwie rzeczy: pączki wiedeńskie i "jeżyki" ale batonik a nie ciasteczka. i nawet jak zrezygnuję ze wszystkich słodyczy, to z tych dwóch nie jestem w stanie zrezygnować. zbyt duże poświęcenie:P
ale trzymam za Ciebie kciuki
Czarek
30 kwietnia 2008
W sumie to trudno bys stosowala "diete cud" bo niestety takie nieistnieja :P ale tez nierozumiem po co martwisz sie swoja waga. Mierzac 156 i wazac 50 kg to jeszcze twoj wskaznik BMI (jak chcesz to znajdz sobie o tym na internecie :) ) niejest zly ,a jak porownojesz sie do wlasnej mamy mowiac ,ze masz wiecej miesni to sie namartw. Powinnas sie podobac przedewszystkim sobie. Ja tam wiem ,ze niemoge sie nikomu podobac ,ale no coz ,mowi sie trudno xD

W sumie to moze dobrze ,ze sie odchudzasz?? Zobaczymy tylko ile Ci sie uda w tym wytrwac ,a liczmy ,ze jak najdluzej :)
30 kwietnia 2008
w końcu jakiś normalny sposób na chudnięcie... ja mam taki sam, ale jak przychodzę do pracy to sie zaczyna.... kawka ciasteczko i dlatego moja mobilizacja jest duzo mniejsza, a jeszcze chłopiec mówi ze mnie taka uwielbia i nie mam się z czego odchudzać to jakoś tak wogóle zapał mija

Dodaj komentarz