Archiwum 07 lipca 2008


Leczenie kaca
Autor: samotnosc-1
07 lipca 2008, 12:21

A wczoraj byl koncert Hey i Kasi Nosowskiej. I tak samo jak y hard coru nie bardyo pamitam jak  grali, mimo ze poszlysmz w ymniejszonym skladzie i bez procentow. To pewnie dlatego nie pamietam, bo duzoczasu spedzilysmy przy innej scenie. Kilku chlopakow nas zaczepialo, dziewczyny stwierdziy, ze mam bombe, bo sie z wszystkiego i wszystkich smialam...

Caly czas wspominalysmy jak to bylo dzien wczesniej, jaka siare sobie zrobilysmy (chociaz ja uwazam, ze wcale nie taka wielka) a jak ktos pytal czy dzisiaj tez pijemy to mowilysmy ze kaca leczymy...

Tez bylo fajnie, bo byly pokazy sztucznych ogni jako na zakonczenie calej trzydniowej imprezy.

Nagroda
Autor: samotnosc-1
07 lipca 2008, 12:15

A co donagrody za to drugie miejsce to dostaalam jakas ciezka ksiazke chzba historie sztuki i piekna roze, ktora i tak zostala skazana na zniszczenie, bo musialam z nia jechac dwa kilometry na rowerze. Jaka szkoda...

Promienie słoneczne z czarnymi dziurkami
Autor: samotnosc-1
07 lipca 2008, 11:58

No i przed chwilą sobie notkę skasowałąm!!

 

Ale nic! zaczynam od nowa!

 

W sobotę wieczorem był koncert hard core.

Poszłam z siostrą (18 lat), K. i koleżankami. Potewm do nas się dołączyli koledzy i koledzy kolegów. Była popijawa (ja piłam tylko troszkę, a resztę nadrabiałąm samym zachowaniem) na naszym kocyku, tak że szybko z pozycji siedzącej przeszliśmy do leżącej, tylko, że kocyk był troszkę mały, więc każdy leżał na każdym. Wszyscy, co kolo nas przechodzili się gapili. Wtedy dla nas było to normalne, ale jak wczoraj to wspominałyśmy to stwierdziłyśmy, że to musiało wyglądać, jakbyśmmy się wszyscy schlali do zgonu. Może trochę siary z tego będzie, ale fajnie było i koniec!

Jak się skończył koncert to poszliśmy sobie jeszcze na plażę, moczyliśmy nogi (po pierwszej w nocy), chlapalismy sie, chcielismy sie kapac, ale sie rozmyslilismy...